Od 29 września 2023 r. obowiązuje zakaz fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób obiektów i wizerunku osób znajdujących się w danych obiektach.
Katalog jest szeroki i definicje nieostre, co pozwala zaliczyć do kategorii obiektów objętych zakazem wiele miejsc. Lista tych obiektów nie będzie ogólnodostępna.
O tym, czy dany obiekt jest objęty zakazem świadczyć ma głównie znak zakazu fotografowania.
Sam zakaz oczywiście jest pod rygorem kary, a największą bolączką jest możliwość orzeczenia przepadku przedmiotu służącego do popełnienia wykroczenia, czyli aparatu, telefonu czy drona.
Zakaz fotografowania według art. 616a ustawy o obronie ojczyzny
Art. 616a ustawy o obronie ojczyzny ustanawia zakaz fotografowania, filmowania lub utrwalania w inny sposób obrazu lub wizerunku obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów resortu obrony narodowej nieuznanych za obiekty szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów infrastruktury krytycznej, jeżeli zostały oznaczone znakiem graficznym wyrażającym ten zakaz, zwanym dalej „znakiem zakazu fotografowania” oraz osób lub ruchomości znajdujących się w tych obiektach.
Organ właściwy w zakresie ochrony danego obiektu jest uprawniony do dwóch ważnych działań:
- decyduje o oznaczeniu danego obiektu zakazem fotografowania,
- decyduje o udzieleniu zezwolenia na fotografowanie i filmowanie.
O oznaczeniu danego obiektu decyduje w razie stwierdzenia, że jest szczególnie ważny (któż by nie chciał być szczególnie ważny) dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, a o zezwoleniu na fotografowanie decyduje mając na uwadze konieczność zapewnienia bezpieczeństwa obiektu oraz interes obronności (ależ oczywiście).
Lista obiektów objętych zakazem
W rozporządzeniu możemy znaleźć listę obiektów (nie konkretnych – jest to lista rodzajowa).
I tak np. Rada Ministrów za szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa uznała np.:
- obiekty stanowiące siedzibę urzędu obsługującego Ministra Obrony Narodowej oraz obiekty jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej,
- mosty, wiadukty i tunele, które znajdują się w ciągu dróg o znaczeniu obronnym,
- mosty, wiadukty i tunele, które znajdują się w ciągu linii kolejowych o znaczeniu obronnym,
- centrum zarządzania ruchem lotniczym oraz obiekty niezbędne do realizacji zadań w zakresie zapewniania służb żeglugi powietrznej, a także lotniska wyznaczone do startów i lądowań statków powietrznych w ruchu międzynarodowym,
- porty morskie o znaczeniu obronnym,
- śródlądowe przeprawy wodne o znaczeniu obronnym,
- obiekty infrastruktury łączności, w tym obiekty operatorów pocztowych i przedsiębiorców telekomunikacyjnych, przeznaczone do realizacji zadań na rzecz bezpieczeństwa lub obronności państwa,
- obiekty Narodowego Banku Polskiego oraz Banku Gospodarstwa Krajowego,
- obiekty jednostek organizacyjnych podległych Ministrowi Sprawiedliwości lub przez niego nadzorowanych,
- obiekty, w których prowadzi się działalność z wykorzystaniem toksycznych związków chemicznych i ich prekursorów, a także środków biologicznych, mikrobiologicznych, mikroorganizmów, toksyn i innych substancji wywołujących choroby u ludzi lub zwierząt – zlokalizowane w miejscowościach powyżej 20 tys. mieszkańców,
- inne obiekty będące we właściwości organów administracji rządowej, organów jednostek samorządu terytorialnego, instytucji państwowych oraz przedsiębiorców lub innych jednostek organizacyjnych, których zniszczenie lub uszkodzenie może stanowić zagrożenie w znacznych rozmiarach dla życia i zdrowia ludzi, dziedzictwa narodowego, środowiska albo spowodować poważne straty materialne lub zakłócić funkcjonowanie państwa.
***
Osobiście po lekturze tego rozporządzenia nasunęło mi się fundamentalne pytanie zadane w Kilerów 2:
„No to k**** co wolno jak nic nie wolno”?
No bo czy po lekturze wiemy co jest objęte zakazem a co nie? Mniej więcej tak, ale ponad wszelką wątpliwość nie.
Zakaz ten dla wielu przypomina podobną regulację z czasów PRL. Tylko od tamtego czasu technologia poszła tak jakby „troszeczkę” do przodu. Jaki jest sens ustanawiania omawianego zakazu w dobie Google’a, Apple’a czy chociażby kamer samochodowych?
Poza tym, czy nie odnosicie wrażenia, że do ostatniego punktu można zaliczyć naprawdę wiele obiektów? Muzea chociażby, galerie, Zamek Królewski?
I co z tymi obiektami pocztowymi? Już nie mogę focić okładek pocztowych „bestellerów”? A książki kucharskie Siostry Anastazji? Może chociaż galanteria skórzana?
Tak naprawdę, to jest to trochę śmiech przez łzy. Za złamanie zakazu fotografowania grozi areszt lub grzywna, a dodatkowo przepadek aparatu, telefonu czy drona – generalnie każdego przedmiotu, który miał służyć do popełnienia wykroczenia.
A to czy ustanowiony zakaz został wprowadzony słusznie, a przede wszystkim czy precyzyjnie zostały określone zasady jego przestrzegania – oceńcie proszę sami.
Ślę pozdrowienia,
Karolina Nowalska
adwokat
***
Podatki w pracy fotografa
Temat podatków jest dla mnie jak matematyka w szkole i RODO. Nie lubiłam. Gdy poznałam – polubiłam. Tak też jest obecnie odnośnie podatków. Swoją drogą, jak można czegoś nie lubić nie znając tego, prawda?
Tak czy inaczej jednak, pomyślałam, że lepiej będzie, aby na najbardziej wątpliwe i najczęściej przewijające się pytania odpowiedział specjalista [Czytaj dalej…]
Zdjęcie: Israelzin Oliveira
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dziękuję bardzo Pani Karolino za ten artykuł!
Jak zawsze treściwie, krótko i na temat…
Powodzenia!
Jerzy Derewecki
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam i życzę dobrego weekendu! 🙂
Straszne przepisy, zupełnie jak z czasów PRL. Do tego niejasne i nie przystające do rzeczywistości. Zakaz fotografowania mostów, w czasach gdy Google Street View ma obfotografowane wszystko, a zdjęcia satelitarne są niezwykle szczegółowe… A kamerki samochodowe, wyłączać?
Kolejny absurdalny przepis. A co jeśli ktoś fotografuje Polskę z wynajętego samolotu? Czy taki samolot który nie należy do wynajmującego zostanie skonfiskowany?
Przepraszam, że piszę ten komentarz dopiero teraz. Zakaz, o którym Pani pisze, jest, po pierwsze: głupi, idiotyczny, bezsensowny, kuriozalny i absurdalny, a po drugie, w dużym stopniu nieegzekwowalny. Po trzecie wreszcie, żadnemu policjantowi nie przyjdzie do głowy, żeby karać ludzi za fotografowanie budynków użyteczności publicznej, mostów, wiaduktów czy ulicznych latarni. Tak więc w praktyce jest (i będzie) to martwy przepis. Zwłaszcza teraz, po wyborach i prawdopodobnej zmianie rządu za kilka tygodni.